Więcej kanałów. Więcej możliwości

Mając tani i prosty model aparatury FlySky FS-I6 możemy w prosty sposób przerobić ja na model FS-I10. Potrzebujemy do tego odpowiedniego kabelka oraz odrobiny czasu.

Po pierwsze kabelek. Niestety jest to inny niż ten do symulatora.

Taki kabelek można kupić np TUTAJ.

Po drugie oprogramowanie. Do pobrania TUTAJ. Jest to jeden z kilku alternatywnych oprogramowań. To jest podstawowe i daje możliwość obsługi 10 kanałów. Inne oprogramowania dodają timer, obsługę ibusa, trochę więcej opcji, ustawień i możliwości.

Co należy zrobić to podłączyć kabelek do komputera, później do aparatury, następnie ustawić aparaturę w trybie aktualizacji oprogramowania. Jeżeli wykonamy tę czynność prawidłowo oprogramowanie wykryje aparaturę.

Naciskamy klawisz upgrade, czekamy chwilę i gotowe. Później wyłączamy i włączamy aparaturę.

Gotowy efekt prezentuje się następująco.

I jeszcze filmik który mi pomógł przejść cały proces.

Większy horyzont. Upgrade aparatury

Wraz z doświadczeniem jakiego się nabiera latając modelem tak z czasem zasięg oferowany przez aparatury staje się problemem. Na szczęście każdy problem można rozwiązać. Można do aparatury dobudować większą zestaw antenowy, można zastosować wzmacniacz a można po prostu wymienić antenę w aparaturze. Poniżej opis jak tego dokonać.

Na początku musimy otworzyć aparaturę. Wyjmujemy baterie i odkręcamy 4 śróbki które zabezpieczają urządzenie. Po otwarciu należy odczepić przewód antenowy, ten z lewej strony i wyjąć antenę. Na jej miejsce podłączamy zakupiony przewód. Złączkę z gwintem mocujemy w miejscu gdzie wystawała antena. Można to zrobić klejem na gorąco czy podkładkami. Ja użyłem właśnie podkładek (6mm), wydały mi się bardziej stabilne. Do gwintu dokręcamy antenę i gotowe. Tutaj uwaga. Nie należy przesadzać z mocą anteny gdyż im większa moc tym bardziej kierunkowa antena się staje. Ja zdecydowałem się na antenę 5dBi, nie mniej mam też w zapasie antenę 3dBi. Jak duży efekt dzięki temu uzyskałem to się okaże po pierwszych lotach. Gotowy efekt można zobaczyć na zdjeciu.

Poniżej filmik którym się posiłkowałem.

https://www.youtube.com/watch?v=QRs6EIuOWmk

Jedna aparatura. Wiele modeli

Standardowo mając trochę bardziej zaawansowana aparaturę niż ta z modelu RTF możemy ją zbindowac z różnymi modelami które posiadamy ( jeżeli oczywiście posiadają one taka możliwość). O ile z modelami ARF i KIT (a także tymi własnej produkcji) nie ma większego problemu to już z modelami RTF problem może wystąpić. Na szczęście rozwiązanie to IRangeX który dodaje naszej aparaturze kilka protokołów dzięki którym mamy możliwość połączenia naszej aparatury z modelami RTF. Tutaj na załączanym zdjęciu mam wersję dla aparatury firmy FlySky.

 

Oczywiście wg producenta podłączenie i konfiguracja są banalnie proste. Podłączenie jest proste ale nie bindowanie już nie koniecznie. Myślę że pod każdy model jaki się chce zbindowac trzeba szukać konkretnego układu drążków. Wg instrukcji dla E010 układ powinien być (dla mode2) prawy w prawy dół, lewy w prawo. Niestety w ten sposób zbindowac się nie da. Po dłuższym szukaniu odnalazłem prawidłowy układ. Oba drążki w prawy dół.

Cały proces wygląda zatem następująco:

  1. Tworzymy profil w aparaturze dla multiprotokołu i modelu.
  2. Sprawdzamy i ewentualnie włączamy w aparaturze PPM dla tego profilu.
  3. Podłączamy urządzenie do gniazda.
  4. Podłączamy baterię pod multiprotokół (1S o dowolnej mocy – pamiętając o prawidłowym podłączeniu wtyczki by nie spalić urządzenia)
  5. Włączamy model
  6. Ustawiamy drążki wedle zaleceń z instrukcji lub znalezionych w internecie (w przypadku Eachine E010 oba drążki w prawy dolny róg)
  7. Włączamy aparaturę. Model powinien zbindowac się automatycznie.
  8. Jeżeli się nie zbindował powtarzamy procedurę. Mi zaskoczyło po kilku próbach dopiero.
  9. Raz zbindowany multiprotokół zostaje zbindowany do momentu przebindowania.
  10. Ponowne podłączenie modelu ogranicza się do kroków 3, 4, 5, 7.

 

A tak to wygląda u mnie. Baterie przytwierdziłem do aparatury na taśmie z rzepem.

A tutaj jeszcze link do wspomnianego multiprotokołu TUTAJ

Jeszcze mała uwaga na koniec. W miejscu gdzie przewody są przylutowane do plytki warto je zabezpieczyc w jakikolwiek sposób. Ja finalnie po tym gdy mi jeden się urwal jako zabezpieczenia użyłem kleju na gorąco którym zakleilem lutowania kebelków. Przy okazji modyfikacji zamieniłem także podłączenie baterii na jednakowe.

Drugi model. Pierwszy dron

W raz z nadejściem zimy trzeba było zaopatrzyć się w model do latania po domu. Padło na Eachine E010. Jest to dron klasy mikro. Idealny do latania w pomieszczeniach zamknietych a także na zewnątrz, jednakże przy bardzo niewielkim wietrze. W innym wypadku bardzo ciężko zapanować nad modelem. Z racji swojej niewielkiej wagi mocniejszy wiatr znosi go po prostu dowolnym kierunku.

Kupując model Eachine E010 w zestawie RTF otrzymujemy:

  • Mikrodrona z ramą osłaniająca śmigła
  • Mikro nadajnik
  • Baterie lipo 1S 150mAh 30C
  • Kabelek do ładowania
  • Zestaw zapasowych smigieł

A tak się on prezentuje.

 

Jak widać na zdjęciu osłona smigieł całkowicie je osłania przez co naprawdę ciężko uszkodzić śmigła.

Tu poniżej aparatura.

Może i wygląda ona mało ambitnie ale sprawdza się w 100%. Zasięg aparatury to ok 40m więc jak na tak mały model całkiem sporo.

Co do możliwości jakie otrzymujemy to:

  • Lot w sześciu kierunkach
  • Pętle w czterech kierunkach (jednakże nie w czasie lotu, model musi wisieć nieruchomo)
  • Dwie szybkości lotu
  • Tryb hedless (czyli model porusza się zawsze przodem do operatora)
  • Funkcje powrót do miejsca startu.

Oczywiscie jak chyba w przypadku większości modeli z Chin możliwe są modyfikacje.

Po pierwsze można wymienić baterię na mocniejsza, jednakże pole do popisu jest tutaj nie wielkie z racji umiejscowienia koszyczka na baterie.

Po drugie można wymienić śmigła na dwułopatowe.

Zarówno pierwsza jak i druga modyfikacja wpływać na na czas lotu i zachowanie się drona w powietrzu.

Po trzecie można wymienić gałki w aparaturze.

 

Dzięki tej modyfikacji dużo łatwiej jest zapanować nad dronem. Ruchy są bardziej precyzyjne i spokojniejsze.

Po czwarte można model zbindowac z normalną aparatura, np. wcześniej już wspominanym modelem FlySky FS-I6 o którym już wcześniej pisałem.

No ale to już w innym wpisie.

I jeszcze link do sklepu TUTAJ a drążki TUTAJ