Kilka dni trwało oblatanie modelu. Jestem centralnie zaszokowany tym jak Lidlolot lata. Myślałem, że wyjdzie całkiem coś innego ale wyszło lepiej niż myślałem. Model lata cudownie, nie jest to szalony lot ale taki lekko dziki w pozytywnym rozumieniu. Jeżeli idzie za szybko starczy wyłączyć silnik i model prawie staje w miejscu. Oczywiście nie spada ale delikatnie szybuje. Starczy równomiernie dodać gazu i model znowu zaczyna się wznosić. Model także potrafi zrobić beczkę (na ten moment więcej ewolucji nie potrafię ? ) także w miejscu.
To co jeszcze finalnie zmieniłem w modelu to poprawienie oklejenia taśma srebrna. Wzmocniłem część kadłuba zaraz za silnikiem oraz całą część kadłuba za skrzydłami aż do ogona. Taśma ta sprawdza się wyjątkowo dobrze. Jest odporna na ścieranie, wzmacnia a jeżeli trzeba pęknąć by siła uderzenia się rozeszła to pęka.
No a teraz czas na … LED. Pomysł jakiś się już urodził. Niebawem relacja.